Ekonomia dobra i psychologia zła

Ile musiał mieć odwagi, ile determinacji. Opłaciło się. Maciek ma szanse, by przeżyć. My, by poczuć się lepszymi.

Maciek Kusper ma 22 lata, jest studentem. Kocha góry, lubi sport, ma dziewczynę i zdrowo się odżywia. Wszystko zapowiadało życiową idyllę. Do momentu, gdy usłyszał diagnozę. Rak. Chłoniak Hodkinga.

Nie będę opisywał jego historii. Zrobił to sam. Jego dramatyczny list opublikowaliśmy na pierwszej stronie Tygodnika Podhalańskiego. Nie dlatego by zaaplikować czytelnikom łzawą historię. Chodziło o walkę o życie chłopaka z Podwilka. Jedyny lek jaki daje szansę na wyleczenie jest nierefundowany przez NFZ. I kosztuje 300 tys. zł. Suma jak wyrok.

Apel Maćka poruszył. Nie tylko dziennikarzy Tygodnika i wielu innych mediów, ale przede wszystkim czytelników. Kilka dni temu Jola Łapsa, szefowa nowotarskiej Fundacji Adama Worwy, która prowadzi subkonto dla Maćka powiadomiła, że pieniądze już są. Odzew okazał się ogromny. Od tych, którzy wpłacali po kilka złotych, po tych, których stać na „grube” sumy.

Etyka pomagania

Dlaczego o tym piszę? Akcja – póki co – skończona. Teraz trzeba tylko czekać na efekty terapii i trzymać kciuki za Maćka. Jest też satysfakcja, że wszyscy zdaliśmy egzamin – i ci, którzy podzielili się pieniędzmi i ci, którzy namawiali innych, albo chociaż życzliwie się temu przyglądali. Możemy poczuć się lepiej. Choć odrobinę.

Już kiedyś pisałem na tym blogu o potężnych dylematach ludzi chorych oraz ich pytaniach: czy i jak bardzo wyciągać rękę o pomoc? (Jeden procent człowieczeństwa). Nie wiem dlaczego panuje przekonanie, że prośba o pomoc to żebranina i wstyd. Ludzie będący pod ścianą zastanawiają się  czy ich prośba nie zostanie odrzucona, czy nie zostaną źle zrozumiani. I w grze o życie czekają na ostatni moment. Bywa, że wówczas jest już za późno.

Dlaczego wszyscy są przekonani, że jesteśmy źli? Nawet jeśli odezwie się jakiś zawistny hejter to jest to głos pojedynczy, marginalny i nic nie znaczący. Dlaczego mówimy, że panuje powszechna znieczulica i egoizm w kraju, w którym z takim rozmachem działa i Caritas i Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, gdzie tak fantastyczną działalność prowadzi Janina Ochojska i jej PAH, Anna Dymna z fundacją Mimo Wszystko w czym tak fantastycznie pomaga jej ks.Tadeusz  Isakowicz – Zaleski? Co skłania nas do tak mocnych ocen gdy Ewa Błaszczyk i jej „A Kogo” potrafią zbudować klinikę Budzik? Ile przeszczepów udało się sfinansować dzięki wpłatom od anonimowych ludzi dla Polskiego Towarzystwa Walki z Mukowiscydozą?

Naprawdę jesteśmy nieczuli?

Piekło hejtera

Pamiętam tekst sprzed kilku lat o kilkuletnim wówczas Kubie z niewielkiego Ratułowa. Ratunkiem dla jego przykurczonych chorobą mięśni rąk mogła być operacja za 10 tys. zł. A któregoś popołudnia siedząc samotnie w redakcji w słuchawce telefonu usłyszałem:

– chcę przekazać całą sumę, pod warunkiem, że będzie to całkowicie anonimowo.

Nikt nie wie, kim jest darczyńca, nawet Kuba i jego rodzina.

Czy możemy mówić, że jesteśmy źli? Nie. Nawet jeśli pojawi się pojedynczy głos hejtera wietrzącego we wszystkim wielkie oszustwo i wyłudzanie pieniędzy? Niech on się sam gotuje w swej nienawiści. Szkoda tylko, że głos jakiegoś pojedynczego idioty – w opinii ogółu – niweczy wysiłek tych wszystkich, którzy są prawdziwymi tytanami dobroczynności.

Cóż piekło – o ile istnieje – będzie wypełnione hejterami.

Author : Józef Figura

Dziennikarz Tygodnika Podhalańskiego i trener, właściciel firmy szkoleniowej Warsztat Medialny. Prowadzi warsztaty dla dziennikarzy, pracowników mediów, ale także zajęcia dla studentów oraz uczniów. Właściciel sklepu internetowego ze sprzętem przydatnymi w dziennikarstwie i nie tylko.