Dlaczego miasto nic nie robi w sprawie smogu

Pytanie, które się pojawia notorycznie. I nie tylko burmistrz musi odpowiadać dlaczego miasto nic nie robi w sprawie smogu. A my co robimy?
Dusimy się na potęgę. Wskaźniki pyłomierzy szaleją, przynajmniej tam gdzie są zamontowane. Szczególnie wieczorami, gdy trwa masowe dokładanie do pieca ulicami snuje się gęsty dym. Snuje i truje. Bez względu na to, co mówią wszyscy ci, którzy powtarzają jak mantrę, że dawniej też się paliło węglem i nikomu nic się nie stało. No, może poza tysiącami tych, którzy zmarli na raka. Ale tego się przecież nie wiąże ze smogiem.
Wypalam 22 papierosy dziennie, choć nie palę
Powoli budzi się świadomość, że smog nie jest czczym wymysłem pseudoekologów czy też firm chcących zrobić biznes na oczyszczaczach powietrza. Wrażenie robią dramatyczne statystyki.
Polski Alarm Smogowy podsumował wyniki pomiarów jakości powietrza prowadzonego jedynie przez stacje Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska za 2018 r. Liderem pod względem stężeń rakotwórczego benzo(a)pirenu jest Nowy Targ (1800% normy), wyprzedzając Suchą Beskidzką. W rankingu z naszego regionu znalazło się jeszcze Zakopane (12. lokata).

Jeśli przeliczyć ilość wdychanego benzo(a)pirenu na liczbę papierosów, to oddychając w ciągu dnia nowotarskim powietrzem możemy wchłonąć tyle rakotwórczej substancji, co wypalając 22 papierosy. W Suchej Beskidzkiej byłoby to odpowiednio 16 papierosów, a w Zakopanem – 10.
Za to jeśli chodzi o stężenia pyłu zawieszonego PM-10, Miasto plasuje się na 5. pozycji, Sucha Beskidzka 11., a Zakopane wypadło z czołówki.
Z opublikowanego rankingu wynika, że w skali całego kraju najbardziej zanieczyszczone są małe i średnie miasta. W minionym roku niechlubnym rekordzistą była Pszczyna – miasto o największej liczbie dni z powietrzem przekraczającym dopuszczalne normy PM 10.
Dramatyczna sytuacja w małych i średnich miejscowościach wynika ze spalania węgla i drewna w „kopciuchach”, które są podstawowym źródłem ciepła w ponad czterech milionach polskich domów. Odpowiadają one za połowę emitowanych w Polsce pyłów PM10 i aż 84% rakotwórczego benzo(a)pirenu.
Czytaj też: Smog zabija. Ekologia przebija się do naszej świadomości
A dlaczego miasto nic nie robi w sprawie smogu?
Wdrożenie programu dopłat do wymiany „kopciuchów” powinno stanowić podstawowe antysmogowe działanie. I odpowiedź na powtarzające się pytanie dlaczego miasto nic nie robi w sprawie smogu. Tymczasem – jak przekonują działacze PAS – rządowy program Czyste Powietrze, tak reklamowany przed wyborami nie działa jak należy. Od jego uruchomienia we wrześniu 2018 r. podpisano jedynie 35 000 umów na wymianę kotłów, realizując około 1% celu. A do wydania ma być miliard złotych co roku przez dziesięć lat. Tymczasem poziom skomplikowania biurokracji i warunków do spełnienia jest tak wysoki, że z trudem eksperci radzą sobie z wypełnieniem wniosku. Samorządy szukają dofinansowania na ten cel co nie zawsze się udaje. Pieniędzy z budżetów gmin nie wystarczy, by poradzić sobie z problemem.
Konieczne jest też uruchomienie wsparcia do wymiany pieców w domach wielorodzinnych. Obecnie mieszkańcy kamienic nie mogą skorzystać z dotacji na wymianę ogrzewania, a w wielu miejscowościach z czołówki rankingu znaczna ilość „kopciuchów” znajduje się właśnie w takich budynkach.
A dlaczego Ty nic nie robisz w sprawie smogu?
Czy wystarczy usiąść i narzekać dlaczego miasto nic nie robi w sprawie smogu? Niestety, chyba jednak nie ma co oglądać się na wsparcie, a zacząć działać samemu.
Przypomnijmy, że mieszkańcy całej Małopolski mają czas na wymianę kopciucha do końca 2022 r. Potem wejdzie w życie uchwała antysmogowa, zabraniająca korzystania z kotłów nie spełniających wyśrubowanych norm. I to bez względu na to czy udało się pozyskać dopłatę, czy nie. Warto sobie to uświadomić już teraz, by uniknąć sytuacji jak w Krakowie. Tam już zapadają grzywny, a nawet kary ograniczenia wolności.
Pamiętajmy, że opowiadanie, że palenie węglem w starym piecu jest opłacalne to dawno nieaktualny mit. Nie tylko dlatego, ze samo paliwo jest coraz droższe, ale także wydajność starego kotła jest niewielka i często sięga zaledwie 30%.
Gaz czy ogrzewanie prądem to także wygoda i porządek w piwnicy. Również alternatywne paliwo jakim jest pelet to ogromne ułatwienie w porównaniu z paleniem węglem. Zamiast więc czekać na datę graniczną – 31 grudnia 2022 lepiej zacząć działać. Im później, tym kotły będą droższe. Cóż, producenci jak zwykle pierwsi wyczują zbliżającą się koniunkturę.
Dla zapominalskich na stronie dodaję zegar odliczający dni do daty wejścia w życie uchwały antysmogowej. Jeszcze 2 lata, ponad tysiąc dni. To wcale nie tak wiele.