Bunt domniemanego oszusta

To mój taki mały, prywatny bojkot, do którego namawiam. Jako potencjalny, acz niedoszły złodziej laptopów.
Wreszcie go mam. Okazuje się, że można kupić laptopa na firmę, z fakturą i na raty. Coś co się szefom różnego typu marketów elektronicznych w głowach nie dla idiotów się nie mieściło.
Jeszcze w grudniu pisałem o tym, że duże sieci traktują przedsiębiorców jak bandę złodziei (To ja złodziej). Wszystko przez to, że nie sposób kupić towaru na raty jeśli chcesz przy tym fakturę VAT – czyli jeśli źródłem twojego utrzymania jest własna firma. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Pewnie dlatego, że zgodnie z korporacyjnym przekonaniem – każdy przedstawiciel biznesu obojętnie jakiego formatu, pierwszy milion musi ukraść. A jeśli jeszcze nie ukradł, to pewnie to zrobi, więc pewnie dlatego chce kupić sprzęt w RTVEuroAGD czy w innym Media Expert. Gdy próbowałem przekonać panią za ladą tego ostatniego usłyszałem, że owszem, mogę kupić na raty, ale jako osoba fizyczna wpisując, że moim źródłem utrzymania jest zakład pracy pod nazwą Warsztat Medialny. Ale faktury tym sposobem nie dostanę.
Na moje żale, wnerwienia i utyskiwania nad losem domorosłego biznesmenika, odpowiedziała na Facebooku Renata podając od razu gotowe rozwiązanie. Wystarczy pójść do normalnego, niewielkiego sklepu komputerowego. Za radą czytelniczki wyskoczyłem raźnie po schodach do nowotarskich Gex-ów i okazało się, że nie ma problemu! Dziesięć minut zajęło nam wyszukiwanie modelu, który spełni moje wymagania, kolejne dziesięć wypełnienie wniosku o kredyt gotówkowy. Decyzja banku – kilkadziesiąt sekund. Wreszcie – zamówienie i po laptopa muszę przyjść następnego dnia. Da się? Może przez to, że niewielki przedsiębiorca prędzej zrozumie drugiego, podobnego sobie?
Dlaczego jest to tak ciężkie do zrozumienia dla sieciówki? Jeśli tak, to nie pozostaje nic innego jak omijanie z daleka elektronicznych molochów. Chyba, żeby zajrzeć tam tylko po to, by obejrzeć sprzęt, który zamówi się u znajomego sprzedawcy.
Ot, to mój taki mały, prywatny bojkocik, do którego serdecznie namawiam. Jako potencjalny, acz niedoszły złodziej laptopów.