Ranking blogów – moja lista osobista

Blogosfera wciąga. Z każdym nowym wpisem i wyłowionym autorem. Daj się ponieść i stwórz swój własny ranking blogów.
O blogach – owszem, jako zjawisku, sposobie na życie, pasję, a może nawet zarabianie – zdarzyło mi się pisać. Ale jakoś nie kusiło mnie nigdy by pisać o blogerach. A właściwie polecać blogi konkretnych osób.
Po prostu – blogi się czyta, subskrybuje czekając na kolejny tekst. Ważny lub mniej ważny. Ale wyczekiwany. Czasem napisze się komentarz, by potem zajrzeć czy jest jakaś riposta. Na szczęście hejtu nie znajdę, przynajmniej na blogach, do których zaglądam. Szanujemy się. Ja doceniam autora i innych uczestników dyskusji. I nie boję się, że jakiś troll wpadnie, by mnie zmieszać z błotem i zniknie. Nie zmiesza, bo jest moderator.
Powoli zauważam, że obok codziennej lektury prasy, stron internetowych jest miejsce na czytanie blogów. A coraz częściej odwrotnie – przed prasówką przeglądam wpisy z ulubionych stron. Taki sport.
Andrzej Tucholski ogłosił właśnie kolejną edycję akcji polecania swoich ulubionych blogów. Pomysł świetny choć kłopotliwy, bo wybrać można tylko trzy.
Na co się zdecydować? Jest przecież Jason Hunt czyli dawny Kominek – świetny autor i człowiek – instytucja blogosfery. Jeśli ktoś zaczyna przygodę z pisaniem i tak na niego trafi. Jakże miałbym go polecać, ja, malutki robaczek? Sam to robi perfekcyjnie od lat.
Michał Szafrański i jego Jak oszczędzać pieniądze? To podobny przypadek, tyle, że z branży biznesowej. Jak chcesz się pozbyć długów, albo przynajmniej zmienić podejście do ich zaciągania to musisz zajrzeć tam koniecznie.
Ranking blogów. Podróże z motywacją
Moje ulubione? Są takie trzy. Dwa z zagranicy trzeci – motywacyjny. Choć podróżnikiem nie jestem, z rzadka wychylam nos poza granice kraju, to uwielbiam je czytać. Bo są inne. A przynajmniej mi tak się wydaje.
Anna w Walii to na szczęście nie rodzaj przewodnika w stylu: a cóż to człeku zobaczyć powinieneś. To krótkie obrazki z życia, a często po prostu obserwacje i ulotne myśli pozbierane w krótkie wpisy. Jeśli do tego dodać niepowtarzalny język – trudno się opędzić od natrętnych myśli by tam nie zajrzeć znowu. W Walii nigdy nie byłem, mimo to zapałałem chęcią wyjazdu od kiedy tylko Annę zacząłem regularnie czytać. Może jeszcze nie w tym roku, bo remontuję mieszkanie. Ale jak się ogarnę, to zaczynam do puszeczki odkładać drobne na wielką podróż gdzieś nad urwiska Trzech Klifów Gover, by posłuchać „pierdzącego morza”. Albo zwiedzić miasteczko o łatwej do zapamiętania nazwie:
Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch
Jak nie Walia to Irlandia. Ta widziana okiem Kasi W Krainie Deszczowców, która podrzuca ciekawe obrazki jak choćby podpatrzony osioł w autobusie (i nie chodzi o lokalny odpowiednik kanara) czy owca w samochodzie. Ale nie brak też poważniejszych tematów jak wojna domowa w Irlandii Północnej.
-Nie potrafię zrozumieć jej nazwy w języku angielskim – „The Troubles”…. Naprawdę?? Takie tam sobie zwykłe, trywialne „troubles” Serio?? Gdy ludzie giną, mordują się to jest to takie zwykłe „troubles”? Bo dla mnie np „troubles” to wtedy gdy ukradną mi portfel z dokumentami czy coś… – pisze Kasia w tekście Co z tą Irlandią Północną?.
Gdy wracam z wirtualnych podróży szukam czegoś, by się zmotywować. Najczęściej oczywiście do pracy. I tu często pomocą służy blog Bartka Popiela Liczy się Wynik. Czasem jest coś o zarabiniu w internecie, niekiedy marketingowe sztuczki, ale najbardziej wyczekiwane przeze mnie są teksty dotyczące rozwoju osobistego. Jak choćby 8 patentów, które pomogą ci skończyć to, co zacząłeś.
Bo wiem, że sam z organizacją czasu mam problemy. Kilka sztuczek może pomóc w tym, by nie spędzić dnia na rozpamiętywaniu dlaczego znów czas przeciekł między palcami.
Ranking blogów. Moje blogi wyróżnione
Niech będzie – tamte trzy polecam. Choć uwielbiam też Włochy opisywane w Primo Cappucinno i unoszący się nad blogiem zapach świeżej kawy czy doskonałego spaghetti z przepisu Sophii Loren. A w wolnym czasie zaglądam na Muzyczną Listę, gdzie zawsze znajdę kawałek idealny do posłuchania wraz z krótkim opisem. Nie sposób pominąć też Halo Ziemia z głębokimi wpisami i wywiadami czy ZuchPisze z przemyśleniami ojca.
I pewnie nie byłoby tego swoistego rankingu gdyby nie akcja Andrzeja Tucholskiego, którego czytam jeszcze od czasów, gdy jego blog nosił nazwę Jest Kultura. Nazwa przeszła na nazwisko, ale treść wciąż atrakcyjna. I kulturalna.
A tak na zakończenie apel – czytajcie blogi. Odkrywajcie blogerów. Naprawdę warto.
Photo credit: paolovalde via Foter.com / CC BY-NC-ND