Wspólnota czyli jak wydawać gazetę w pandemii

jak wydawać gazetę

Mateusz Orzechowski i jego Wspólnota uruchamia nowy tytuł. I podsuwa pomysł jak wydawać gazetę w trudnych czasach.

To zaskakujące, szczególnie w dobie pandemii. O tym, że jakaś gazeta upada, albo przenosi się do internetu – słyszymy od czasu do czasu. Głośnym przykładem jest Wprost, którego już nie przeczytamy na papierze. Ale, żeby ktoś teraz inwestował w nowy tytuł, w dodatku papierowy, a co jeszcze bardziej zagadkowe – darmowy? Niebywałe.

Lublin we Wspólnocie

Mateusz i jego ekipa często byli uczestnikami naszych warsztatów na Podhalu. Tak tych dziennikarskich dotyczących pisania i redagowania tekstów jak i tych biznesowych, gdzie z Mariuszem Bilskim zajmowaliśmy się zagadnieniami marketingu i reklamy. Żartowaliśmy, że wyrasta na podlaskiego Ruperta Murdocha, bo swój model biznesowy realizuje inaczej niż wszyscy wydawcy gazet lokalnych. Powiat po powiecie wydawał swoją kolejną Wspólnotę z odpowiednim dopiskiem – Lubartowska, Parczewska, Radzyńska. I tak dookoła Lublina, który pozostał pustym polem w wianuszku otaczających go Wspólnot. Aż do teraz.

Jak poinformował w lutym – na lubelskim rynku prasowym pojawił się właśnie nowy tytuł. Lublin24 to bezpłatny magazyn związany ściśle z portalem o tej samej nazwie. Ty samym w Wspólnota to dziś 11 tytułów prasy drukowanej i 12 portali internetowych.

Nowy tytuł trafił do mieszkańców Lublina 10 lutego. Jest kolportowany w sieciach popularnych sklepów spożywczych, galeriach handlowych i najważniejszych punktach miasta. Teraz ukazuje się jako miesięcznik, jednak w planach jest zagęszczenie tej częstotliwości. Jak każda gazeta Orzechowskiego – ma być tygodnikiem.

Liczy się zespół

Jak przekonuje – udało mu się pozyskać doświadczony zespół redakcyjny, pod kierunkiem Jerzego Szubieli (wcześniej redaktor naczelny Kuriera Lubelskiego i Dziennika Wschodniego) oraz Dariusza Jędryszki- dyrektora programowego wydawnictwa.

 Jestem dumny, że do pracy nad tym projektem zaangażowali się tak wysokiej klasy specjaliści – mówi Mateusz Orzechowski. – Dla naszych Czytelników są oni gwarancją dziennikarskiej jakości produktu.

Dziś we wszsytkich redakcjach Wspólnoty pracuje już ponad 60 osób. Często są to niewielkie zespoły dziennikarskie, gdyż osobne wydania korzystają ze wspólnego “rdzenia” głównego wydania dodając swoją lokalną jedynkę i strony informacyjne. System, który jest ewenementem wśród gazet lokalnych jak widać w praktyce się sprawdza.

Jak wydawać gazetę? Całościowo

Ale jak to ma się od strony biznesowej? Przecież gazeta ma nie tylko być, ale i zarabiać przynajmniej na swoje utrzymanie jeśli już miałaby nie przynosić zysku właścicielowi.

To pomysł całościowy i tak to trzeba rozumieć. Mieliśmy tytuły dookoła miasta wojewódzkiego, a nie było nic w samej stolicy. A przecież biznes kumuluje się właśnie tutaj. Właściciel salonu samochodowego w Lublinie chętnie zareklamuje się w Puławach, gdzie są jego klienci. Tymczasem dotąd nie znał Wspólnoty Puławskiej – wyjaśnia wydawca.

Podobny mechanizm powinien działać też w drugą stronę – przedsiębiorca z Puław chętniej kupi reklamę, która pojawi się w Lublinie. Wszystkiemu ma pomóc sposób sprzedaży reklam, które mają być proponowane w pakiecie. Nie tylko różnych tytułów prasowych, kolejnych mutacji, ale także różnych portali internetowych.

Wchodząc ze swym wydawnictwem do Lublina Mateusz Orzechowski sprawia sobie swoisty urodzinowy prezent. W grudniu tego roku jego Wydawnictwo Wspólnota obchodzić będzie okrągły jubileusz 20-lecia działalności. O tym, na ile uda się zrealizować plany świętowania obchodów zdecyduje sytuacja pandemiczna jaka będzie wówczas obowiązywać. W każdym bądź razie wydawca już zapowiada, że humor będzie sobie poprawiać inwestując w kolejne Wspólnoty na terenie następnych powiatów.

Author : Józef Figura

Dziennikarz Tygodnika Podhalańskiego i trener, właściciel firmy szkoleniowej Warsztat Medialny. Prowadzi warsztaty dla dziennikarzy, pracowników mediów, ale także zajęcia dla studentów oraz uczniów. Właściciel sklepu internetowego ze sprzętem przydatnymi w dziennikarstwie i nie tylko.