Dziennikarski Warsztat 20. Wizerunek funkcjonariusza też jest chroniony

Mimo, że policjant jest w mundurze, na służbie i w publicznym miejscu – jego wizerunek funkcjonariusza jest chroniony. Zanim go upublicznisz, poznaj prawne ograniczenia.
Często wychodzimy z założenia, że funkcjonariusz publiczny z automatu zgadza się na upublicznianie swego wizerunku. Skoro policjant paraduje po ulicy w mundurze, wydaje się niejako, że do tego munduru „dopina” swą twarz. A skoro tak – mundurowego można fotografować bez ograniczeń.
Tyle, że to często tylko nasze, dziennikarskie przekonanie i wiara w moc powyższej logiki.
Wizerunek funkcjonariusza – publiczny nie znaczy powszechnie znany
Co dla przeciętnego śmiertelnika wydaje się oczywiste, dla prawnika, szczególnie specjalizującego się w ochronie wizerunku już takie oczywiste nie jest. O ile zwykle starannie zamazujemy twarze funkcjonariuszy operacyjnych pracujących „po cywilu”, to wydaje się, że mundur nas z tej staranności zwalnia.
Pytamy więc, czy można bez skrępowania publikować zdjęcia umundurowanego policjanta, ale i strażaka czy strażnika miejskiego?
– Każdorazowa publikacja wizerunku policjanta wymaga uzyskania jego zgody na taką publikację, chyba że jest to zdjęcie osoby powszechnie znanej przy czym rozpowszechnienie wizerunku musi mieć związek z pełnieniem przez tą osobę funkcji publicznej – przekonuje Krzysztof Waksmundzki, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji powołując się na sądowe orzeczenia i wykładnie.
To jeśli chodzi o zbliżenie, portret konkretnego funkcjonariusza. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy policjant został uwidoczniony jako „szczegół całości”, którą jest zgromadzenie, krajobraz, czy publiczna impreza.
Wizerunek funkcjonariusza – prawo z odrobiną zrozumienia
– W innych wypadkach, publikując materiał np. ze zdarzenia, interwencji itp. należy zadbać o usunięcie cech identyfikujących funkcjonariusza czyli w szczególności zamazanie wizerunku czy też zmianę głosu – podkreśla rzecznik. – Odwołując się do dostępnych przepisów, które de facto nie definiują terminu „osoba powszechnie znana” i orzecznictwa, trudno stwierdzić, że poza pewnymi wyjątkami – jak np. rzecznik prasowy – policjant jest osobą powszechnie znaną – dodaje Waksmundzki.
Jak zauważa, sprawa jest o tyle istotna dla samych policjantów czy innych funkcjonariuszy publicznych, że ich wizerunki publikowane w internecie, na portalach społecznościowych są niekiedy wykorzystywane do nakręcania fali hejtu. Ten uderza bezpośrednio w konkretnych funkcjonariuszy. Zdejmując mundur – wciąż mogą być rozpoznawalni i narażeni na agresję także w prywatnym życiu. Rykoszetem cała sprawa może odbić się także na ich bliskich.
Warto więc przemyśleć sprawę nie tylko z punktu widzenia prawnych kazusów, ale także zwykłego, ludzkiego odruchu. Zasada nie rób drugiemu co tobie nie miłe wydaje się być tu dobrym wskaźnikiem.
Wizerunek funkcjonariusza na bakier – też chroniony
A co jeśli mamy do czynienia z policjantem łamiącym prawo? Przypadek NOWej Gazety Trzebnickiej pokazuje, że interes społeczny, którym kierujemy się w takim przypadku też ma swoje ograniczenia.
Redakcja otrzymała od czytelnika film i zdjęcia pokazujące policjantkę, która dojeżdża do pracy samochodem mimo, że nie posiada prawa jazdy. Gdy materiał się ukazał, główna bohaterka pozwała dziennikarzy o naruszenie dóbr osobistych. Domagała się zakazu dalszej publikacji materiału na portalu i rozpowszechniania jej wizerunku.
O ile sąd okręgowy we Wrocławiu przyznał rację dziennikarzom, to jego wyższa instancja wprowadziła zmianę w wyroku. Sędzia przyznał, że materiał jest prawdziwy, ale upublicznienie wizerunku policjantki jest niedopuszczalne. I nakazał przeprosiny oraz usunięcie wizerunku kobiety z portalu.
W tej sprawie Sąd Apelacyjny doszedł do wniosku, że publikacja wizerunku bez zgody policjantki nie mieści się w żadnym z wyjątków określonych w art. 81 prawa autorskiego. Stwierdził też, że funkcjonariuszki policji nie można w tym przypadku uznać za „osobę powszechnie znaną” – podaje Rzeczpospolita.
Warto więc pamiętać, że wykonywanie przez mundurowych funkcji publicznych, nie jest równoznaczne z byciem osobą powszechnie znaną. A to co prawda pozwala nam na robienie zdjęć, ale upublicznianie ich będzie możliwe jedynie, gdy nie jest on rozpoznawalny, albo sam wyraził na to zgodę.
Przeczytaj też: Wizerunek – ochrona i prawne dylematy