Z wózka na turnię czyli jak przezwyciężać bariery

Motywuje zdobywając kolejne szczyty. Angelika Chrapkiewicz – Gądek zdobyła Mnicha, napisała książkę. I pokazuje jak przezwyciężać bariery.
Media piszą o sukcesie. Przecież zdobycie Mnicha, skalnej tatrzańskiej turni przez drobną dziewczynę na inwalidzkim wózku jest wyczynem, przekroczeniem granicy, bariery niewyobrażalnej wprost dla przeciętnego użytkownika dwóch nóg. Ale ten spektakularny sukces to coś więcej. To historia miłości, przyjaźni i potrzeby bycia nie tyle ze sobą, co dla siebie.
Jak przezwyciężać bariery – idziemy razem
Jeszcze po poprzedniej eskapadzie Angie na Rysy, pojawiały się złośliwe komentarze – przecież wynieśli Cię na plecach. Zabolało. I ją i ich. Bo te wyprawy to przykład niezwykłej symbiozy. A symbioza to związek, z której obie strony odnoszą wyłącznie korzyści.
– Ja cię nie niosę, my po prostu razem idziemy – powiedział jej jeden z uczestników wyprawy.
By uzmysłowić sobie organizacyjną i techniczną komplikację całego przedsięwzięcia, w którym wzięło udział kilkadziesiąt osób wystarczy krótki opis. Angie, chora na zanik mięśni pokonuje wysokość niesiona przez kolejnych przyjaciół. Podróżuje na ich plecach, w specjalnym nosidle, który według własnego i udoskonalanego po raz kolejny pomysłu zrobili jej przyjaciele. Od nich wymaga to siły i umiejętności pokonywania wysokości z większym i cięższym plecakiem. Od niej – stałego utrzymywania się w pionie, odpowiedniego balansowania ciałem, by jak najmniej dawać odczuć własny ciężar. I pokonania potężnego lęku, bo jak sama mówi – mimo, że kocha góry, cierpi na lęk wysokości do tego stopnia, że odczuwała mdłości przez większą część wspinaczki.
Wszystko trwa dwanaście godzin – od wyjścia o północy ze schroniska nad Morskim Okiem do powrotu w południe. Sama wspinaczka – trzy wyciągi w górę i kilka zjazdów nie jest jest dla doświadczonego taternika żadnym wyczynem.
Dla osoby niepełnosprawnej jest dotknięciem niemożliwego.
Jak przezwyciężać bariery – lekkość wspólnego ciężaru
Udało się. Sukces – możnaby skwitować wyprawę gratulując wygranej w walce z własnymi ograniczeniami i pytając o kolejne granice, które Angie planuje przekroczyć. Ale, paradoksalnie ona ich już nie chce przekraczać. Pragnie gór, choć niekoniecznie górskich wyczynów.
– Każdy powinien znaleźć siłę do zdobycia swojego Mnicha – mówi mi, gdy pytam o wrażenia przygotowując tekst dla Tygodnika Podhalańskiego. – Nie chodzi tu tylko o górę. Każdy ma swoje ograniczenia, z którymi przychodzi mu w życiu walczyć. Niektórzy boją się zmiany pracy, otoczenia, inni nie mają przyjaciół, bo nie potrafią się otworzyć. Próbujcie się przełamać. Nie musicie sami, ale znajdźcie ludzi, którzy pomogą z otwartym sercem, nie chcąc nic w zamian – dodaje.
Nie musicie sami! To słowa, które są kluczem ich wspólnego sukcesu. Są także remedium na ograniczenia niepełnosprawności, ale nie tylko. Będąc w potrzebie zapominamy, że są inni, którzy nam mogą i chcą pomóc, a często nie zdają sobie z tego sprawy, że są potrzebni. Nie po to, by dźwigać cudzy ciężar na plecach, ale po to, by iść razem. Nie dlatego, by się poświęcać, aa le stawać się bardziej człowiekiem Poczuć sens i radość życia przeżywanego z drugim człowiekiem. Wspólnie balansując nad życiowymi przepaściami.
Jak przezwyciężać bariery – dzieląc się doświadczeniem
Angelika Chrapkiewicz – Gądek jest nie tylko wspaniałą dziewczyną żądną przygód i potrafiącą czerpać z życia garściami to co najlepsze. Szczęśliwie też stawia pierwsze kroki jako mówca motywacyjny. Od czasu do czasu można trafić na jej stronie na relacje ze spotkań organizowanych dla coraz większych audytoriów.
Właśnie zdobyła swojego kolejnego Mnicha, a może jeszcze więcej – Mount Blanc, a może i K2. Napisała książkę „Zdobądź swój szczyt”. Jej premiera odbędzie się 11 sierpnia w Park Inn by Radisson Krakow Hotel.
Mam nadzieję, że Angie udało się przemycić pomiędzy drukowane litery książki choć część energii, którą tryska na codzień. Że czytając kolejne strony doświadczę choć w części podobnie radosnej motywacji jak podczas każdej rozmowy.